#88 I hugged Niall Horan!!!

Hejka!

Przez dłuższy czas niczego nie pisałam, ale postanowiłam zrobić sobie krótką przerwę od tego wszystkiego, po prostu czułam taką potrzebę i na jakiś czas można powiedzieć wycofałam się z internetu.. Dobrze mi to zrobiło i teraz czuję się lepiej, ale nie o tym będzie ten post...

Nawet nie macie pojęcia jak bardzo cieszę się pisząc ten wpis,

ponieważ spełniłam jedno z moich największych marzeń i udało mi się spotkać mojego największego idola, czyli Niall'a Horan'a z One Direction.

Gdy zespół się rozpadł byłam tak bardzo załamana, że już nigdy nie będę mogła zobaczyć chłopaków razem, ale teraz cieszę się, że przynajmniej mam okazję zobaczyć ich z osobna. Udało mi się w zeszłym roku być na koncercie Harry'ego, a 3 dni temu przytuliłam Niall'a.

Naprawdę nigdy nie sądziłam, że ta chwila naprawdę nadejdzie, ale jak widać jeśli się czegoś bardzo pragnie to wszystko jest możliwe do zrealizowania. 

Udało mi się kupić bilet M&G do Wiednia no i tak oto spełnić kolejne marzenie.

Relacja z dnia koncertu:

Jechałam samochodem z rodzicami więc wyjechaliśmy o 9 rano, aby na miejscu być ok 13.

Bilet miałam do odebrania o 14 na miejscu gdzie odbywał się koncert, więc nie musiałam się zbyt spieszyć.

Pod areną byłam o 13:20 gdzie w sumie przeraziła mnie kolejka osób z M&G, nie spodziewałam się aż tylu osób, a bardzo zależało mi aby być blisko sceny więc byłam tym bardzo zestresowana.

Około godziny 15 wreszcie weszłam do środka, gdzie dostałam swój bilet, plakietkę VIP, bransoletkę oraz woreczek do którego każdy musiał włożyć wyłączony telefon i podczas spotkania z Niall'em oddać pani z ochrony. Następnie siedzieliśmy na ziemi ustawieni w trzech rzędach, według kolejności w jakiej weszliśmy do środka.

O 16 gdy już wszystkich wpuścili kierowaliśmy się na miejsce spotkania z Niall'em, które zaczęło się równo o 16:20 czyli 40 min wcześniej niż było planowane.

Każdy miał ok 10s więc wszystko szło mega szybko i niestety nie było czasu na jakieś pogawędki czy coś.

Gdy przyszła moja kolej, nie potrafię nawet opisać tego w jakim stanie byłam, kompletnie mnie sparaliżowało. Podeszłam do niego i go przytuliłam, a on spojrzał na mnie tylko taki zmieszany i dwa razy zapytał mnie czy wszystko u mnie okej i czy dobrze się czuję? Byłam w stanie tylko pokiwać głową bo nagle odebrało mi mowę, czułam się jakbym straciła głos i umysł haha

Zrobiliśmy zdjęcie i pani kazała mi już iść i nagle sobie przypomniałam, że miałam mu powiedzieć, że jestem z Polski i że musi kiedyś tutaj przyjechać, więc w ostatniej chwili zatrzymałam się i powiedziałam mu że przyjechałam z Polski, na co on zaczął się śmiać i powiedział mi: "Serio? Prawie każdy tutaj jest z Polski, chyba będę musiał zrobić tam kiedyś jakieś show." Zdążyłam mu tylko odpowiedzieć, że mam nadzieję i musiałam iść.

Gdy meet dobiegł końca zaczął się Soundcheck gdzie Niall zagrał 3 piosenki następnie ktoś z jego teamu wyciągnął 5 karteczek z pytaniami, które wcześniej każdy z nas oddawał. Horan odpowiedział na pytania, a następnie musieliśmy wrócić z powrotem do kolejki tak jak wcześniej. Mieliśmy 2h czasu, żeby móc iść kupić merch albo coś do picia czy jedzenia. Ok 19 zaczęli nas wpuszczać normalnie już na koncert i nie powiem, był duży hardcore ale byłam jeszcze bardziej szczęśliwa bo udało mi się dostać do ukochanych barierek czyli do 1 rzędu!

Koncert zaczął się 10 min przed planowanym czasem, czyli o 19:50 na scenę weszła Julia Michaels, która podczas Flicker Tour jest supportem.

Równo o 21 na scenie pojawił się Horan, który podczas całego koncertu jest ogromnie skupiony na tym co robi i po każdej piosence bardzo mocno widać jak wczuwa się śpiewając, widać że każda piosenka jest dla niego bardzo ważna i każdą przeżywa na swój sposób, co uważam jest piękne i nie potrzebuje naprawdę niczego na scenie, żadnych tancerzy, efektów specjalnych czy nawet stroju scenicznego, kompletnie niczego. Cały czas liczy się tylko on, jego gitara i te wszystkie emocje, które potrafi przekazać i to właśnie jest magiczne.

Po koncercie byłam jeszcze bardziej szczęśliwa, gdy bardzo miły pan ochroniarz podał mi ze sceny butelkę wody od Niall'a.. Wiem, że dla niektórych może wydawać się to dziwne czy coś, ale naprawdę fajnie jest mieć świadomość, że ma się butelkę z której pił twój idol haha serio <3

Koncert skończył się ok 22 więc od razu potem wracaliśmy do Polski.

Chciałam jeszcze pozdrowić cudowne dziewczyny - Martynę i Natalię które poznałam na koncercie i bardzo się cieszę, że razem przeżyłyśmy ten koncert!! Buziaki ;**

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam..

W tym tygodniu planuję nagrać jeszcze filmik na mój kanał na YouTube, gdzie w skrócie opowiem o koncercie i wstawię video, które nagrałam <3

A tutaj parę zdjęć, które udało mi się zrobić ^.^

Maja :)